Nie przypuszczałam, że opowieść o Schronisku w Dolinie Pięciu Stawów tak bardzo mnie wciągnie. Uwielbiam Tatry, a Schronisko Pięciostawiańskie odwiedzałam wielokrotnie. Nigdy też nie udało mi się zanocować w żadnym z tatrzańskich schronisk. Brak szczęścia przy rezerwacji sprawił, że moje wizyty były zawsze krótkie i ograniczone tylko do chwilowego odpoczynku. Czytając książkę Beaty Sabały-Zielińskiej mogłam choć na chwilę zanurzyć się w tej niezwykłej atmosferze, którą na co dzień czują bywalcy „Piątki”.
Autorka przedstawiła niezwykle poruszającą, autentyczną historię o ludziach, którzy od pokoleń z pasją prowadzą to niezwykłe schronisko. Mierzą się z trudnymi warunkami i wymaganiami współczesności. To opowieść nie tylko o życiu w górach, ale także o międzyludzkich relacjach, tradycji i zmianach, jakie przynosi czas. Lektura ta jest doskonałą propozycją dla każdego, kto kocha góry i chce poznać bliżej ich mniej znaną stronę – pełną emocji, wyzwań i niezwykłych historii. Polecam ją z całego serca wszystkim miłośnikom Tatr i górskiego życia!
Już od pierwszych stron książka „Pięć Stawów. Dom bez adresu” poruszyła mnie do głębi. Trudno nie odczuwać wzruszenia, gdy autorka z taką czułością i pasją opisuje miejsce, które dla wielu miłośników Tatr stało się drugim domem. Historia schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, snuta jest przez pryzmat codzienności rodziny Krzeptowskich. Prowadzą to miejsce od blisko stu lat! Autorka przybliża nie tylko losy tego legendarnego schroniska, ale także ducha gór i góralskiej tradycji.


Co znajdziesz poniżej?
Beata Sabała-Zielińska
Przeczytaj kilka słów o autorce powieści „Pięć Stawów. Dom bez adresu”:
Beata Sabała-Zielińska – głos z Zakopanego, pamiętniki Tatr i TOPR-u
Pięć Stawów. Dom bez adresu – wyjątkowe miejsce w Tatrach
„Piątka” to rzeczywiście „dom bez adresu”. Wyjątkowe miejsce, do którego nie można dojechać, a czasem nawet dojść, gdy natura postanowi przypomnieć o swojej sile. Część książki poświęcona jest codziennym wyzwaniom, takim jak trudne warunki pogodowe, niedźwiedzie zaglądające do spiżarni czy niespodziewane akcje ratunkowe. Każda z tych historii została przedstawiona z ogromnym szacunkiem dla ludzi, którzy przez dekady poświęcali się temu miejscu.


Turystyka górska i liczne zmiany
To nie tylko opowieść o schronisku – to również fascynujące spojrzenie na zmiany, jakie zaszły w turystyce górskiej. Czytając o czasach, gdy rezerwacje w Pięciu Stawach dokonywało się przez wysyłanie listów na adres „Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, Tatry!”, z rozrzewnieniem „patrzę” na prostotę minionych lat. A może jednak to dzisiaj jest prościej? Klikasz na terminarz na stronie www i gotowe! Właśnie przed chwilą pojawiła się informacja w internecie, że po uruchomieniu rezerwacji noclegów na okres letni 2025 wszystkie zostały zarezerwowane w godzinę! Tatry nam się kurczą i stają się bardziej popularne niż Wielki Kanion w USA! W 2024 roku Tatrzański Park Narodowy odwiedziło 4,9 mln turystów, ustanawiając jednocześnie historyczny rekord.


Beata Sabała-Zielińska umiejętnie łączy pełne pasji opowieści właścicieli schroniska z trudnymi tematami. Na zawsze odcisnęły one piętno na schronisku i jego mieszkańcach. Książka „Pięć Stawów. Dom bez adresu” pozwala spojrzeć na schronisko zupełnie inaczej. Z większym zrozumieniem dla ludzi, którzy tworzą to miejsce, i dla przyrody, która je otacza.

Czas, by zarezerwować nocleg!
Po lekturze wiem, że następna wizyta w Dolinie Pięciu Stawów będzie pełna refleksji. To nie tylko piękny krajobraz i górskie szlaki. To miejsce, w którym kryje się historia pełna miłości do gór, rodzinnej tradycji i niezwykłej wytrwałości. Jeśli kochasz Tatry, ta książka jest dla Ciebie obowiązkową pozycją. Dziękuję autorce i bohaterom tej opowieści za możliwość przeniesienia się do ich magicznego świata, choćby na chwilę. Teraz pozostaje mi wypatrywać okazji, by wreszcie zarezerwować nocleg w tym magicznym miejscu!
Dodaj komentarz