Wśród górskich krajobrazów Ludwikowic Kłodzkich ukrywa się tajemnicza konstrukcja, która od lat rozbudza wyobraźnię pasjonatów historii i teorii spiskowych. Mowa o słynnej Muchołapce, betonowej budowli, która stała się symbolem zagadek Dolnego Śląska i Gór Sowich. Czy to pozostałość po chłodni kominowej, mieszalni węgla, czy może testowano tu niemieckie latające spodki? Muchołapka w Ludwikowicach Kłodzkich – poczytaj o tajemnicach tej konstrukcji!
Co znajdziesz poniżej?
Tajemnicza konstrukcja o solidnym fundamencie
Muchołapka w Ludwikowicach Kłodzkich to betonowy obiekt oparty na 12 masywnych filarach. Każdy z nich ma szerokość ponad metra (104-105 cm) i został zbrojony grubymi prętami (o średnicy 20-30 mm rozmieszczonymi co 8 cm). Co sugeruje, że miał przenosić spore obciążenia. Choć dziś w centrum konstrukcji znajduje się miejsce na ognisko, dawniej, według relacji mieszkańców, na dnie zbierała się krystalicznie czysta woda. Po wojnie, przez lata, budowla pełniła funkcję lokalnego kąpieliska i miejsca spotkań, aż do tragicznego wypadku (utonięcia miejscowego dziecka), po którym zbiornik zasypano i tak Muchołapka wygląda do dziś.
Chłodnia kominowa czy coś więcej?
Jakie więc było przeznaczenie obiektu? Według wielu badaczy, w tym Michała Banasia z Polskiej Akademii Nauk, Muchołapka to niedokończona podstawa chłodni kominowej. Znaleziono podobne konstrukcje w innych lokalizacjach przemysłowych, takich jak Zabrze, a powojenne zdjęcia z 1946 roku potwierdzają tę teorię. W archiwach fabryki Dynamitu Molke odnaleziono dokumentację wskazującą, że obiekt powstał w 1941 roku i miał służyć elektrowni węglowej.
Niemieckie latające spodki?
Nie wszyscy jednak zgadzają się z teorią chłodni kominowej. Igor Witkowski w swojej książce „Prawda o Wunderwaffe” sugeruje, że Muchołapka mogła być miejscem testowania tajemniczego urządzenia Die Glocke (Dzwon). Opartego na antygrawitacji. Niemieccy badacze analizowali teren wokół konstrukcji w poszukiwaniu śladów promieniowania i pierwiastków typowych dla bombardowania neutronami (takich jak Kobal 60, a także Krzem 32 i Nikiel 63). Jednak jak dotąd nie znaleziono jednoznacznych dowodów na poparcie tej teorii.
Mechaniczna mieszalnia węgla?
Inną teorię przedstawili Robert Borzęcki i Maciej Bodlak w opracowaniu „Historia eksploatacji węgla kamiennego w rejonie dawnej kopalni Wacław w Ludwikowicach Kłodzkich na Dolnym Śląsku”. Według nich konstrukcja służyła jako mieszalnia węgla wysokokalorycznego z niskokalorycznym, z którego produkowano brykiety energetyczne. To wyjaśnienie wydaje się praktyczne, choć nieco mniej ekscytujące niż eksperymenty z antygrawitacją.
Dlaczego Muchołapka?
Współczesna nazwa obiektu nie ma nic wspólnego z jego funkcją, a raczej z turystami, których przyciągają liczne legendy i opowieści. Budowla, niczym pułapka na owady, wciąga kolejnych odkrywców w świat historii, mitów i teorii spiskowych.
Niezwykłe dziedzictwo
Muchołapka w Ludwikowicach Kłodzkich to nie tylko pamiątka po minionych czasach. To także fascynująca zagadka, która nadal czeka na pełne wyjaśnienie. Bez względu na to, czy była chłodnią kominową, mieszalnią węgla, czy miejscem tajnych eksperymentów, pozostaje ważnym elementem historii regionu i niezwykłym magnesem dla odwiedzających.
Czy kiedykolwiek poznamy prawdziwe przeznaczenie Muchołapki? Może tajemnice Dolnego Śląska mają po prostu pozostać tajemnicami…
Dodaj komentarz