Taternicki wierzchołek Świnicy (2291 m n.p.m.) to cel dostępny dla turystów jedynie zimą, gdy szczyt spowija śnieżna pierzyna. Nie prowadzi na niego oznakowany szlak turystyczny, dlatego jego zdobycie różni się od klasycznej letniej wędrówki na główny wierzchołek Świnicy, który jest o 11 metrów wyższy.

I tak taternicki wierzchołek Świnicy stał się moim pierwszym zimowym celem. Muszę Wam się do czegoś przyznać – to była moja pierwsza zimowa wyprawa w Tatry Wysokie! Do tej pory zimą wybierałam raczej Beskidy, Bieszczady i Karkonosze. Przygotowania do takiej wyprawy – wybór raków, butów pod raki, czekana – zawsze wydawały mi się czasochłonne, więc zazwyczaj wybierałam łatwiejsze szczyty. Tym razem jednak postanowiłam, że nie ma wymówek! Sprzęt skompletowany, szkolenie lawinowe ABC zaliczone, podstawy używania czekana i poruszania się w rakach opanowane – czas na praktykę w terenie. I co? Było pięknie!

Świnica – wierzchołek taternicki

Co znajdziesz poniżej?
Trasa rozpisana do książeczki GOT PTTK – wierzchołek taternicki Świnicy tzw. zimowy
Poniżej znajdziesz rozpiskę trasy, którą pokonałam z Brzezin przez Schronisko PTTK „Murowaniec”, Przełęcz Liliowe i Przełęcz Świnicką aż na taternicki wierzchołek. Jeśli podążysz tą drogą, bez problemu wpiszesz ją do swojej książeczki GOT PTTK. Trasa ta należy do grupy T.01 Tatry Wysokie, co oznacza, że możesz zdobyć kolejne punkty do odznaki.
Brzeziny – Psia Trawka | 5 |
Psia Trawka – Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej | 7 |
Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej – Dwoiśniak | 2 |
Dwoiśniak – Liliowe | 5 |
Liliowe – Świnicka Przełęcz | 3 |
Świnicka Przełęcz – Świnica (wierzchołek taternicki) 2291 m n.p.m. 0,5 km, 224 m ↗ | 3 |
Świnica (wierzchołek taternicki) 2291 m n.p.m. – Świnicka Przełęcz 0,5 km, 0 m ↗ | 1 |
Świnicka Przełęcz – Liliowe | 2 |
Liliowe – Dwoiśniak | 2 |
Dwoiśniak – Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej | 1 |
Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej – Psia Trawka | 4 |
Psia Trawka – Brzeziny | 3 |
SUMA PUNKTÓW GOT | 38 |

Co warto wiedzieć przed wyprawą na wierzchołek taternicki Świnicy?
- Każde zimowe wyjście w góry jest Twoją indywidualną decyzją – kieruj się swoimi odczuciami i wiedzą jaką zdobyłeś np. podczas szkolenia zimowego i lawinowego.
- Trasa na wierzchołek taternicki jest wymagająca i warto mieć dobrą kondycję fizyczną. To aż 10 godzin marszu – duża jej część w rakach! Możesz zawsze ułatwić i skrócić sobie wejście wjazdem na Kasprowy Wierch kolejką i tam rozpocząć wędrówkę pieszo przez Beskid 2012 m n.p.m.
- Sprawdź stopień zagrożenia lawinowego. Możesz to zrobić bezpośrednio na stronie TOPRu (tutaj link – aktualizowany jest codziennie, przeczytaj także opis stopnia zagrożenia). Niedawno mapa-turystyczna.pl wprowadziła bardzo przydatną warstwę: Lawiny – możesz bezpośrednio na mapie zobaczyć stopień zagrożenia lawinowego w rejonie w który zamierzasz się wybrać. Piękna sprawa ♥
- Przed wycieczką koniecznie poinformuj kogoś bliskiego o swojej wędrówce, wyślij mu planowaną trasę, bądź z nim na bieżąco.
- Jeżeli będzie to Twoja pierwsza zimowa wędrówka na Świnicę polecam zdobyć szczyt z przyjaciółmi – w górach warto być w grupie! Nie jestem zwolenniczką samotnych wypraw, dlatego zawsze i każdego będę namawiała na górskie wędrówki w grupie.
- Polecam wykupić również ubezpieczenie turystyczne (Europa > Wypoczynek i zwiedzanie > Słowacja) – Świnica znajduje się na granicy polsko-słowackiej, więc w razie problemów możliwa jest interwencja ratunkowych służb słowackich. To koszt około 5-10 zł/dzień.
Wskazówek cd.
- Sprzęt. To trasa gdzie koniecznie musisz mieć raki, raczki, kask i czekan. Raczki przydadzą Ci się w początkowej drodze na mniej stromych, ale śliskich odcinkach szlaku. W górnej części tuż przed szczytem raki i czekan to podstawa. Nie zapomnij też założyć kasku na głowę.
- Jeżeli będziesz poruszać się w grupie to warto pomyśleć nad wypożyczeniem lawinowego ABC (detektor, sonda, łopata). Jeżeli ty i twoi współtowarzysze macie przeszkolenie i wiecie jak się posługiwać sprzętem to jest dobra i bezpieczna opcja dodatkowego zabezpieczenia się na wypadek lawiny. Jeżeli lawinowe ABC jest Ci na chwilę obecną obce, warto wybrać się na takie szkolenie – te darmowe organizowane są co roku w Karkonoszach: Warsztaty lawinowe im. Andrzeja „Sokoła” Sokołowskiego. To dwa dni warsztatów, teorii i praktyki. Polecam!
- Trasa, którą opisuję, na wierzchołek taternicki jest dwukierunkowa – zawsze i w każdym momencie możesz się wycofać.
- Co warto mieć w plecaku? Oprócz sprzętu (raki, raczki, czekan i kask): termos z ciepłą herbatą 0,75l, 0,5-1l wody, 2 batoniki, kanapkę, grzejki do rąk, powerbank, dodatkową kurtkę, odpowiednio wyposażoną apteczkę m.in. z kocem termicznym NRC i plastrami na odciski, krem zimowy z filtrem UV.
- Wejście na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego jest płatne. Bilet normalny na marzec 2025 roku kosztuje 11 zł.
Parking w Brzezinach – gdzie zostawić auto?
W Brzezinach, tuż przy czarnym szlaku prowadzącym do Schroniska „Murowaniec”, znajduje się duży parking wzdłuż Drogi Oswalda Balzera. Pomieści sporo aut i jest wygodnym miejscem na rozpoczęcie wędrówki. Kliknij tutaj, aby zobaczyć jego dokładną lokalizację w Google Maps.
💰 Koszt parkingu 1 auto (marzec 2025): 30 zł za dobę. Opłaty pobiera parkingowy, który podejdzie do Ciebie na miejscu.
Droga na szczyt – pierwsze kroki w zimowych Tatrach
Plan był jasny – cała trasa miała nam zająć około 10 godzin z przerwami w Schronisku Murowaniec. Wystartowaliśmy z Brzezin o 6:20. Pierwszy etap to łagodnie pnąca się pod górę droga Doliną Suchej Wody do Murowańca, gdzie dotarliśmy już o 8:00. Szybka kawa, herbata, chwila odpoczynku i ruszyliśmy dalej – początkowo żółtym, a następnie zielonym szlakiem na Przełęcz Liliowe. Na tym odcinku wystarczyły nam raczki, ale gdy zaczęła się bardziej wymagająca część wędrówki, zamieniliśmy je na raki.


Warunki tego dnia były idealne – dzień wcześniej wpadła lawinowa jedynka, a słońce towarzyszyło nam przez całą drogę. Na podejściu z Przełęczy Liliowe do Świnickiej maszerowaliśmy już w większej grupie – tego dnia było sporo ludzi na szlaku. Krok za krokiem zdobywaliśmy wysokość. Trasa nie wydawała się szczególnie skomplikowana, ale chodzenie w rakach wymagało większej uważności. Trzeba było dobrze stawiać każdy krok, by uniknąć potknięć czy zahaczenia o własne spodnie lub stuptuty – ale to pewnie kwestia wprawy. Tuż przed szczytem były dwa nieco bardziej strome podejścia na których trzeba było uzbroić się w cierpliwość, bo trochę się korkowały.




Na szczycie – zimowy raj dla oczu
O 12:00 stanęliśmy na szczycie. Wierzchołek zimowej Świnicy jest niewielki, więc sporo osób musiało się zmieścić na tej małej przestrzeni. Mimo to każdy znalazł chwilę dla siebie – na odpoczynek, podziwianie panoramy i oczywiście obowiązkowe zdjęcia. Widok na Orlą Perć w zimowej odsłonie? Absolutnie zachwycający!


Po wymianie wrażeń i ochów i achów, po około 30 minutach odpoczynku rozpoczęliśmy zejście. U mnie, jak zawsze, powrót wydawał się znacznie łatwiejszy niż podejście – choć niektórzy twierdzą, że to właśnie schodzenie jest bardziej wymagające. Ostatecznie już po 16:00 byliśmy z powrotem przy aucie w Brzezinach.


Czy warto wybrać się na taternicki wierzchołek Świnicy?
To była jedna z tych sobót, które zostają w pamięci na długo. Kilka tysięcy spalonych kalorii, konkretne zmęczenie, ale też mnóstwo satysfakcji i niezapomniane widoki. Świnica zimą to cel wymagający, ale wcale nie tak straszny, jak mogłoby się wydawać! Klucz to odpowiednie przygotowanie – zarówno sprzętowe, jak i kondycyjne.
Jeśli myślisz o zdobyciu Świnicy zimą, to jak najbardziej jest to do zrobienia – pod warunkiem, że podejdziesz do tego z głową. Dobrze zaplanuj trasę, zadbaj o sprzęt i kondycję, naucz się podstaw posługiwania czekanem i chodzenia w rakach, a przede wszystkim – nie wybieraj się sam. Góry, zwłaszcza zimą, to nie miejsce na samotne eskapady. Ja zawsze wędruję z grupą sprawdzonych znajomych i wiem, że to najlepsza decyzja – wzajemna motywacja i wsparcie w trudniejszych momentach są bezcenne.
A teraz pozostaje tylko pytanie – który zimowy szczyt będzie następny? 😉⬇️

Dodaj komentarz